środa, 9 marca 2016

6. Rozmowa


         Nie poszedł do salonu, zrobił tylko kilka kroków i odwrócił się w moją stronę jednocześnie zamykając drzwi wejściowe. Patrzył na mnie wzrokiem pełnym dezorientacji, może nawet strachu.

   - O kim Ty do jasnej cholery mówisz, Ness? – nie miałam ochoty na zabawę w kotka i myszkę, wystarczająco raniło mnie to, że pokochał kogoś, kto nie jest mną.

   - Nie udawaj głupiego, dobrze wiesz o czym mówię – niesamowite, jak ten chłopak potrafi działać czasem na nerwy, ale jednocześnie nie potrafię sobie wyobrazić życia bez niego. No tak, teraz już będę musiała… - Opowiadasz mi o wpojeniu, strasznie się przy tym denerwując, jąkając się, to do Ciebie nie podobne, więc… - spojrzałam na niego niepewnie. Nie chciałam znowu się rozpłakać dlatego wzięłam głęboki oddech i mówiłam dalej – poskładałam fakty. Wpoiłeś się w jakąś dziewczynę – jego wyraz twarzy trochę się zmienił. Już nie było strachu w jego oczach, jednak zdziwienie z sekundy na sekundę stawało się wyraźniejsze. – Powiesz mi kim jest ta szczęściara? – w sumie nie wiem, po co pytałam. Po prostu musiałam to wiedzieć.

   - Szczęściara? – uśmiechnął się lekko, a moje serce zabiło szybciej. Trochę dlatego, że to był Jacob i był niesamowicie przystojny, w dodatku lekko uniesione w górę kąciki ust dodawały mu uroku, a trochę dlatego, że zaraz miałam dowiedzieć się kim jest dziewczyna, która odebrała mi Jake’a. Skinęłam głową – Zazdrosna jesteś? – już prawie się śmiał, a do mnie powoli docierały jego słowa. Lekko się zarumieniłam, poczułam jak pieką mnie oczy, a w gardle formuje się gula. Szybko minęłam go i zrobiłam może ze dwa kroki w stronę salonu, szepcząc „nie”. Złapał mnie za rękę i odwrócił twarzą do siebie, w chwili, kiedy pierwsze łzy zaczęły spływać po moich policzkach. Uniósł swoje dłonie i starł je kciukami, przy okazji pilnując, żebym patrzyła mu w oczy, gdy wypowiadał zdanie, którego nigdy nie zapomnę – Och, moja mała, głupiutka księżniczko. Jedyna dziewczyna na świecie, w którą chciałbym się wpoić i co stało się w pierwszej chwili, w której ją zobaczyłem byłaś, jesteś i będziesz tylko Ty. Kocham Cię i już zawsze będę – zaniemówiłam. W tamtej chwili zrozumiałam reakcję Setha. Niepotrzebnie zmusiłam Jacoba do wyjścia, gdybyśmy wtedy porozmawiali, zaoszczędziłabym sobie tyle cierpienia…

         Przez moje rozmyślania nawet nie zauważyłam kiedy znalazł się tak blisko mnie. Pochylił się i nasze usta dzieliły tylko milimetry. Momentalnie przez moje ciało przeszły delikatne, jakże przyjemne dreszcze, ale to było nic  w porównaniu z tymi, które nawiedziły moje ciało, kiedy złączył nasze wargi w słodkim, czułym pocałunku. Nie mogłam w to uwierzyć. Był tutaj, ze mną, powiedział, że mnie kocha, a teraz mnie całował. Oderwał się ode mnie i chciał się odsunąć, ale nie pozwoliłam mu na to. Wyszeptałam „ja Ciebie też” i przyciągnęłam go znowu do siebie, tym razem bardziej drapieżnie. Jake wziął mnie na ręce i przyparł do ściany. Z każdą sekundą nasze pocałunki zmieniały się w bardziej namiętne, a mi zaczynało brakować tchu. Przejechałam dłonią po jego policzku i poczułam jak się uśmiecha.

   - Jeśli za każdym razem masz zamiar pokazywać mi wszystkie swoje myśli, to możesz być pewna, że będę całował Cię bardzo często – powiedział opierając swoje czoło o moje. Zaczęłam się cicho śmiać, bo zdałam sobie sprawę z tego co się stało. Wtuliłam się w niego i wiedziałam, że już nigdy nie będę chciała go puścić. 

_______

Krótki, ale mam nadzieje, że się spodoba :)

1 komentarz:

  1. Rozdział genialny <3 cieszę się, że Jake i Nessie sobie wszystko wyjaśnili. Mam nadzieję, że teraz już wszystko między nimi będzie tylko lepiej. Dużo weny kochana i wielu świetnych pomysłów :* do zobaczenia przy następnym rozdziale :*

    OdpowiedzUsuń